Doki
Doki Literature Club to jedna z tych gier, w którą zagrałam tylko i
wyłącznie ze względu na rozgłos wokół niej - kiedy kolejna osoba z listy
znajomych napisała do mnie "Hej, grałaś już w DDLC?", pomyślałam sobie,
że może warto dać tej grze szansę. Gdyby nie gorące recenzje fanów oraz
pełne przerażenia wpisy na Reddicie, zapewne bym nie spojrzała na ten
tytuł. Nie mam nic do visual novel, od czasu do czasu lubię się z jakąś
zaznajomić... jednakże opis fabuły DDLC zupełnie mnie nie zainteresował.
Brzmiało jak kolejne, typowe romansidło - i czy właśnie w tym nie tkwił
haczyk?